stany wewnętrzne

Menu
  • TEKST
  • FOTOGRAFIA
  • O AUTORCE
Menu

Plankton

Posted on February 25, 2021February 28, 2021 by Weronika Kwiatkowska

Późnym wieczorem wybucha wiadomość: mam zostać nominowana do nagrody! Eksplozja jest raczej z tych mało spektakularnych – zamiast fajerwerków niewielki obłoczek dymu – bo po latach kolekcjonowania porażek, coraz trudniej zapalić przegnity i nadwątlony lont. Poza tym nie bardzo kojarzę, czym jest wspomniane wyróżnienie, ale podoba mi się nazwa, która nawiązuje do twórczości ulubionego pisarza…

Read more

Droga Pisma

Posted on February 18, 2021 by Weronika Kwiatkowska

Donacie Kartka ryżowego papieru. Pędzel zanurzony w czarce z atramentem. Ćwiczenie uważności. Medytacja. Spotykamy się w zaprzyjaźnionym studio na warsztatach z japońskiej sztuki kaligrafii. Spodziewałam się piór o precyzyjnie przyciętych stalówkach i tabliczek wielkości kartki zeszytu, tymczasem zaczynamy pracę z rozmachem, używając pędzelków o średnicy – na oko – dwóch cali. Rysujemy linie. Z lewej…

Read more

Jingle

Posted on February 12, 2021February 12, 2021 by Weronika Kwiatkowska

Hani i Małgosi „Dzisiaj rano otworzyłem okiennice i od razu siknęło do pokoju słońce. Z daleka dolatywały dźwięki radia z zawsze tym samym programem niedzielnym. Od chwili naszego przyjazdu, budzimy się w każdą niedzielę przy dźwiękach 2-ej rapsodii Liszta, Tristesse Chopina i Bolero Ravela. Te trzy melodie są cząstką niedzielnego poranku. I choć śmiejemy się…

Read more

Śnieg

Posted on February 7, 2021 by Weronika Kwiatkowska

teraz spowiło czarne, w tym czarnym: kropkikreski, drobny śnieg. czas? czas zbiegł sięw kieszeni świstek – losowa przepowiednia:będziesz już tylko jeździć tramwajembędziesz już tylko czekać, wypatrywać czaić sięidzie coraz gorzej, przepowiedziano –przyczaiłam się; z czarnego wyrosło miastoz miasta: ogrom historii marnych, w jednej z nich– pstryk, czekanie w jednej z nich wypatrzysz śnieg *  …

Read more

Ultramaryna

Posted on January 28, 2021 by Weronika Kwiatkowska

W Supraślu burza. Śnieżna. Wyłączono prąd i poeta nie mógł się pojawić. W prostokątach ciekłokrystalicznych okien. Przez które wyglądano w Chicago, Nowym Jorku, Filadelfii, Piotrkowie Trybunalskim, Wejherowie i kilku innych miejscach. Na mapie. Gdzieś tam, na drugim końcu łącza, był późny wieczór, dudniący wiatr i gałęzie uginające się pod śniegiem. I autor nagradzanych książek. Oraz…

Read more

Keep dying

Posted on January 15, 2021January 16, 2021 by Weronika Kwiatkowska

Między nas wchodzą umarli. I my wyobrażamy sobie że nie zapomnieli o nas. Mówimy: oho wrócili przygnała ich tęsknota. Oni tymczasem wchodzą między nas jak między drzewa.* Kilka dni po tym jak umarła, przyśniła mi się. Miała na sobie zieloną sukienkę, którą wybierałyśmy razem, i lewitowała za oknem. Pomniejszona. Pacynka na żyłkach wiatru. Jak tam…

Read more

Lejtmotyw

Posted on January 7, 2021January 7, 2021 by Weronika Kwiatkowska

Ostatni dzień starego roku. Wielki czarny kot na płocie. Zastyga bez ruchu kiedy robię mu zdjęcie. Czujny. Ale nie ucieka, kiedy próbuję go przegonić. Od kilku dni terroryzuje wykastrowanego Cecyla, który – jak tłumaczył kiedyś lekarz weterynarii – nie wie o tym, że został eunuchem i uparcie znaczy terytorium. Bez skutku. Musi więc stawać do…

Read more

Przeźrocza

Posted on December 16, 2020 by Weronika Kwiatkowska

  Za dwa dni ma spaść śnieg. Prognozy pogody zastępują doniesienia o śmierci. I bankructwie. Na krótko. To miła odmiana. Martwić się o linie energetyczne i nieprzejezdne drogi. Zamiast liczyć trupy w szpitalach. I oglądać szyldy z napisem: zamknięte do odwołania. Z nagłymi atakami zimy ludzkość potrafi sobie poradzić. To kataklizm na miarę naszych możliwości….

Read more

American pastoral

Posted on December 10, 2020December 13, 2020 by Weronika Kwiatkowska

Kiedy pęknięcia w suficie zamieniają się w mapy, to znak, by wybrać się w podróż. Nie musi być długa. Wystarczy jedno popołudnie. Kilka godzin. Byle dalej od kanapy i krzesła. Kokonu pościeli. Biurka. I stołu. Oplutych chodników. Zwichniętych neonów. Sąsiada grabiącego liście. Wąskiego, ciemnego korytarza. W którym mijają pandemiczne tygodnie. Bez początku i końca. Bez…

Read more

B jak Batory [rozmowa]

Posted on December 2, 2020December 2, 2020 by Weronika Kwiatkowska

„Batory” to był piękny statek. Mówili o nim, że jest przystojny. Tam był oddech świata. Nawet zapach był światowy. Zapach amerykańskich papierosów, pomarańczy i dobrej zachodniej wody po goleniu – wspominają rozmówcy Barbary Caillot i Aleksandry Karkowskiej. Autorki Oficyny Wydawniczej Oryginały postanowiły odszukać pasażerów legendarnego transatlantyku i z zakamarków pamięci (oraz szuflad) wydobyć wspomnienia z…

Read more
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • …
  • 10
  • Next
©2021 stany wewnętrzne | Theme by SuperbThemes