To miasto ważnych spraw i krótkich miłości. Każdy wieczór jest inny, centrum świeci na żółto. Fontanna w Bryant Park zamarzła. Przedwczoraj było -15C i wiało. Odczuwalna temperatura powietrza – 26C. Szadź na wąsach hipsterów. Odmrożone palce od nadużywania nowoczesnych technologii na świeżym powietrzu. Całodzienne happy hours. Bo trzeba się jakoś ratować. W El Born dwie…
Author: Weronika Kwiatkowska
Pisanka
„Montauk. Mała miejscowość przy końcu długiej wyspy. Morze jest grzywiaste, niecierpliwe, twarde. Przy brzegu las, gęsty, pełen krzewów, ze specyficznymi woniami, gorzkawo- zielonym zapachem szyszek i nadmorskiej roślinności, z jeziorkiem porośniętym lotosami. Ostre, surowe powietrze […] ogromne i obojętne. Popołudnie na brzegu, gdzie nie widziałem niczego innego poza wąskim brązowym pasmem- to była ziemia, ciemnoszarym…
Blue Monday
Blue Monday. Najbardziej depresyjny poniedziałek w roku. Trzeci poniedziałek stycznia. Powinien padać śnieg z deszczem. Powinien nastąpić koniec świata. Jeden z tych niezauważalnych. Prywatnych. Że wiatr w oczy. Rozpadlina bez dna. I no future. Ale w Nowym Jorku bezlitosne słońce. Niebo w kolorze farbki plakatowej. I gargantuiczny neon PEPSI COLA nad rzeką. Po drugiej stronie…
Brejkam wszystkie rule *
Styczeń, ubogi krewny innych miesięcy. Ości, kręgosłupy, resztki. Brokat na kromce chleba. Brakuje tu jeszcze jednego zdania. Ale zawsze go brakowało.** Można dopisać samemu. Albo wydrzeć gotową frazę z artykułu, książki, żółtego paska telewizyjnych informacji. I przylepić. Na ślinę. Do szyby. Za którą chwilowo trwa zima. Kocie łapy zapadają miękko w białe. Głodne ptaki stukają…
Być jak Villas
Otworzyć okno. Wpuścić zwierzęta. Nakarmić głodne. Posprzątać. Jesteś ridgewoodzką Villas. Mówi kobieta przypominająca zmarłą diwę. Ma kuriozalnie długie jasne włosy. I starą twarz. Ubiera się na biało. Nosi okulary. W czym przypomina Czesławę Gospodarek z domu Cieślak, artystkę estradową śpiewającą sopranem koloraturowym. Legendę. Francuskie i amerykańskie gazety pisały o Villas, że jest „głosem ery atomowej”,…
Retusz
Nieczułość sklepowych przymierzalni. Obnażające światło. Lustra przed którymi nie można uciec. Z przodu. Z tyłu. Z boku. Naga prawda. Bez filtra. Wcześniej hałdy przecenionych ubrań. Kobiety niczym górnicy na przodku. Fedrują. Przekopują zwały tekstylnych pancerzy. Mozolnie. Systematycznie. Albo przeciwnie. W chaotycznym pląsie wyłuskując co ciekawsze okazy. Stoją w kolejce do lepszych wersji samych siebie. Płacąc…
Dobry wygląd
Nie pisz więcej o kotach. Powiedział Józef Hrabczak. Siadając ciężko na krześle w zaprzyjaźnionej aptece. Gdzie kolejki ustawiają się po recepty. Na życie. Na wieczną bolączkę. Nieprzystosowanie. Nostalgię. I inne dolegliwości. Imigrantów. Z których to miasto uczynione. Bardziej niż ze szkła. I kamienia. Tym trudniej uwierzyć w łapanki, jakie podobno siły federalne, wysłane przez Pomarańczowego…
Sepia
Jest słoneczne popołudnie. Jedno z tych, które chciałoby się spędzić za miastem. W okolicznościach przyrody pięknej i niezakłóconej człowiekiem. Gdzie można kontemplować lot trzmiela. Pochylać nad drobnym kwiatkiem. Oglądać żyłki kamienia. I nic nie mówić. Tymczasem mówić trzeba. Przez dziesięć godzin dziennie. I jeszcze się uśmiechać. Na zawołanie. Lub przeciwnie. Powściągać emocje, gdy nobliwy, starszy…
8 MM
Moi rodzice byli kiedyś młodzi. Ta oczywista prawda objawiła się całkiem niedawno i poraziła niesłychaną mocą. Zobaczyłam to, o czym do tej pory tylko słyszałam. A jeśli oglądałam, to na zdjęciach; tych mieliśmy nieprzebrane ilości, ojciec zajmował się fotografią artystyczną, robił piękne portrety. Na dużych płachtach papieru wizerunki młodej, ślicznej mamy przypominały fotosy filmowe. Przez…
Homar
Mieszkanie jest puste i zimne. Wejścia strzegą manekiny. W zrezygnowanych pozach. Nagich ciałach. Odkręć sobie rękę. Odkręć sobie głowę. Dotknij sutka odlanego z formy. Dalej kuchnia. Lodówka przejmująco pusta. Ani jajka. Ani śladu. Życia. W skorupce. Czy jakiejkolwiek innej. Formie. Nad drzwiami do ogrodu wypchany jeleń. Na drewnianej ławie białe kości zwierząt. Poroża byków. Żuchwy…