stany wewnętrzne

Menu
  • TEKST
  • FOTOGRAFIA
  • O AUTORCE
Menu

Author: Weronika Kwiatkowska

Pierogi Boys

Posted on January 24, 2019January 24, 2019 by Weronika Kwiatkowska

To miasto ważnych spraw i krótkich miłości. Każdy wieczór jest inny, centrum świeci na żółto. Fontanna w Bryant Park zamarzła. Przedwczoraj było -15C i wiało. Odczuwalna temperatura powietrza – 26C. Szadź na wąsach hipsterów. Odmrożone palce od nadużywania nowoczesnych technologii na świeżym powietrzu. Całodzienne happy hours. Bo trzeba się jakoś ratować. W El Born dwie…

Read more

Pisanka

Posted on November 2, 2018November 2, 2018 by Weronika Kwiatkowska

„Montauk. Mała miejscowość przy końcu długiej wyspy. Morze jest grzywiaste, niecierpliwe, twarde. Przy brzegu las, gęsty, pełen krzewów, ze specyficznymi woniami, gorzkawo- zielonym zapachem szyszek i nadmorskiej roślinności, z jeziorkiem porośniętym lotosami. Ostre, surowe powietrze […] ogromne i obojętne. Popołudnie na brzegu, gdzie nie widziałem niczego innego poza wąskim brązowym pasmem- to była ziemia, ciemnoszarym…

Read more

Blue Monday

Posted on October 14, 2018January 21, 2019 by Weronika Kwiatkowska

Blue Monday. Najbardziej depresyjny poniedziałek w roku. Trzeci poniedziałek stycznia. Powinien padać śnieg z deszczem. Powinien nastąpić koniec świata. Jeden z tych niezauważalnych. Prywatnych. Że wiatr w oczy. Rozpadlina bez dna. I no future. Ale w Nowym Jorku bezlitosne słońce. Niebo w kolorze farbki plakatowej. I gargantuiczny neon PEPSI COLA nad rzeką. Po drugiej stronie…

Read more

Brejkam wszystkie rule *

Posted on October 14, 2018October 14, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Styczeń, ubogi krewny innych miesięcy. Ości, kręgosłupy, resztki. Brokat na kromce chleba. Brakuje tu jeszcze jednego zdania. Ale zawsze go brakowało.** Można dopisać samemu. Albo wydrzeć gotową frazę z artykułu, książki, żółtego paska telewizyjnych informacji. I przylepić. Na ślinę. Do szyby. Za którą chwilowo trwa zima. Kocie łapy zapadają miękko w białe. Głodne ptaki stukają…

Read more

Być jak Villas

Posted on October 14, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Otworzyć okno. Wpuścić zwierzęta. Nakarmić głodne. Posprzątać. Jesteś ridgewoodzką Villas. Mówi kobieta przypominająca zmarłą diwę. Ma kuriozalnie długie jasne włosy. I starą twarz. Ubiera się na biało. Nosi okulary. W czym przypomina Czesławę Gospodarek z domu Cieślak, artystkę estradową śpiewającą sopranem koloraturowym. Legendę. Francuskie i amerykańskie gazety pisały o Villas, że jest „głosem ery atomowej”,…

Read more

Retusz

Posted on October 13, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Nieczułość sklepowych przymierzalni. Obnażające światło. Lustra przed którymi nie można uciec. Z przodu. Z tyłu. Z boku. Naga prawda. Bez filtra. Wcześniej hałdy przecenionych ubrań. Kobiety niczym górnicy na przodku. Fedrują. Przekopują zwały tekstylnych pancerzy. Mozolnie. Systematycznie. Albo przeciwnie. W chaotycznym pląsie wyłuskując co ciekawsze okazy. Stoją w kolejce do lepszych wersji samych siebie. Płacąc…

Read more

Dobry wygląd

Posted on October 12, 2018October 13, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Nie pisz więcej o kotach. Powiedział Józef Hrabczak. Siadając ciężko na krześle w zaprzyjaźnionej aptece. Gdzie kolejki ustawiają się po recepty. Na życie. Na wieczną bolączkę. Nieprzystosowanie. Nostalgię. I inne dolegliwości. Imigrantów. Z których to miasto uczynione. Bardziej niż ze szkła. I kamienia. Tym trudniej uwierzyć w łapanki, jakie podobno siły federalne, wysłane przez Pomarańczowego…

Read more

Sepia

Posted on October 12, 2018October 13, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Jest słoneczne popołudnie. Jedno z tych, które chciałoby się spędzić za miastem. W okolicznościach przyrody pięknej i niezakłóconej człowiekiem. Gdzie można kontemplować lot trzmiela. Pochylać nad drobnym kwiatkiem. Oglądać żyłki kamienia. I nic nie mówić. Tymczasem mówić trzeba. Przez dziesięć godzin dziennie. I jeszcze się uśmiechać. Na zawołanie. Lub przeciwnie. Powściągać emocje, gdy nobliwy, starszy…

Read more

8 MM

Posted on October 12, 2018October 12, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Moi rodzice byli kiedyś młodzi. Ta oczywista prawda objawiła się całkiem niedawno i poraziła niesłychaną mocą. Zobaczyłam to, o czym do tej pory tylko słyszałam. A jeśli oglądałam, to na zdjęciach; tych mieliśmy nieprzebrane ilości, ojciec zajmował się fotografią artystyczną, robił piękne portrety. Na dużych płachtach papieru wizerunki młodej, ślicznej mamy przypominały fotosy filmowe. Przez…

Read more

Homar

Posted on October 9, 2018 by Weronika Kwiatkowska

Mieszkanie jest puste i zimne. Wejścia strzegą manekiny. W zrezygnowanych pozach. Nagich ciałach. Odkręć sobie rękę. Odkręć sobie głowę. Dotknij sutka odlanego z formy. Dalej kuchnia. Lodówka przejmująco pusta. Ani jajka. Ani śladu. Życia. W skorupce. Czy jakiejkolwiek innej. Formie. Nad drzwiami do ogrodu wypchany jeleń. Na drewnianej ławie białe kości zwierząt. Poroża byków. Żuchwy…

Read more
  • Previous
  • 1
  • …
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • Next

Follow Us

©2021 stany wewnętrzne | Theme by SuperbThemes