W Supraślu burza. Śnieżna. Wyłączono prąd i poeta nie mógł się pojawić. W prostokątach ciekłokrystalicznych okien. Przez które wyglądano w Chicago, Nowym Jorku, Filadelfii, Piotrkowie Trybunalskim, Wejherowie i kilku innych miejscach. Na mapie. Gdzieś tam, na drugim końcu łącza, był późny wieczór, dudniący wiatr i gałęzie uginające się pod śniegiem. I autor nagradzanych książek. Oraz…
Category: NEW YORK
American pastoral
Kiedy pęknięcia w suficie zamieniają się w mapy, to znak, by wybrać się w podróż. Nie musi być długa. Wystarczy jedno popołudnie. Kilka godzin. Byle dalej od kanapy i krzesła. Kokonu pościeli. Biurka. I stołu. Oplutych chodników. Zwichniętych neonów. Sąsiada grabiącego liście. Wąskiego, ciemnego korytarza. W którym mijają pandemiczne tygodnie. Bez początku i końca. Bez…
B jak Batory [rozmowa]
„Batory” to był piękny statek. Mówili o nim, że jest przystojny. Tam był oddech świata. Nawet zapach był światowy. Zapach amerykańskich papierosów, pomarańczy i dobrej zachodniej wody po goleniu – wspominają rozmówcy Barbary Caillot i Aleksandry Karkowskiej. Autorki Oficyny Wydawniczej Oryginały postanowiły odszukać pasażerów legendarnego transatlantyku i z zakamarków pamięci (oraz szuflad) wydobyć wspomnienia z…
Ganglion
Miasto jest puste. Chodniki krzywe. Zaparkowane auta po obu stronach ulicy. Sznur samochodów. Bez początku i końca. Paciorki różańca. Tylko nikt się nie modli. O ratunek dla zatrutego spalinami świata. Nie odlicza mantr. To raczej powróz krępujący ruchy. Zatykające arterie ulic złogi, które tamują przepływ zdrowej krwi. Stoją gęsto. Jeden za drugim. W tej okolicy…
Fizyka smutku
Other than the constant looming threat of danger, it’s a beautiful day – brzmi podpis pod jedną z ilustracji w The New Yorker. W tym zdaniu zawiera się wszystko. Całe moje lato. Świetliste, złote dni nad oceanem, wypełnione nieskrępowaną radością i pięknem, nad którymi, gdzieś bardzo wysoko, kołuje drapieżny ptak. Na razie widać tylko cień…
Glamping
To nie może być tutaj – mówię, kiedy wjeżdżamy na osiedle domków jednorodzinnych. Stoją jeden przy drugim, nieogrodzone, na wygolonych do skóry trawnikach. Zawracamy. Wyłączamy nawigację w telefonie. Jeszcze raz szukamy zdjęć satelitarnych. Samotny, biały punkt za linią drzew. Musimy go znaleźć. Po obu stronach szosy rozciągają się pola i sady. Próbujemy jeszcze dwa razy….
Skrytka
Śniło mi się, że pływałam w oceanie z Adrianem Zandbergiem. A potem całowaliśmy się na plaży. Miał rybie usta. Miękkie i słone. A w rudej brodzie mieszkały morskie stworzenia i plątały ukwiały. Trochę przypominał Posejdona, ale bardziej wikinga. Szeptał do ucha o podatku progresywnym, podniesieniu płacy minimalnej i darmowych żłobkach. Zwalisty, niezgrabny w ruchach. Zapamiętałam…
To nie jest film
Czwartek, 26 marca Okolica już dawno przestała być bezpieczna. Od dwóch dni nie wychodzę z domu. Nocą oglądam jak doktor Vuong rysuje na tablicy płuca zaatakowane przez COVID-19. Niewprawna ręka zostawia koślawe ślady. Ilustracja przypomina komiks dla dzieci. Żeby wzmocnić przekaz młody chirurg prezentuje dwie gąbki. Zanurza w misce. A potem ciężkie od wody, z…