W Supraślu burza. Śnieżna. Wyłączono prąd i poeta nie mógł się pojawić. W prostokątach ciekłokrystalicznych okien. Przez które wyglądano w Chicago, Nowym Jorku, Filadelfii, Piotrkowie Trybunalskim, Wejherowie i kilku innych miejscach. Na mapie. Gdzieś tam, na drugim końcu łącza, był późny wieczór, dudniący wiatr i gałęzie uginające się pod śniegiem. I autor nagradzanych książek. Oraz…
Category: TEKST
American pastoral
Kiedy pęknięcia w suficie zamieniają się w mapy, to znak, by wybrać się w podróż. Nie musi być długa. Wystarczy jedno popołudnie. Kilka godzin. Byle dalej od kanapy i krzesła. Kokonu pościeli. Biurka. I stołu. Oplutych chodników. Zwichniętych neonów. Sąsiada grabiącego liście. Wąskiego, ciemnego korytarza. W którym mijają pandemiczne tygodnie. Bez początku i końca. Bez…
Popioły
Zanim odgryzła pępowinę z Polską, wyjechała za miasto. Lato nie chciało się skończyć. Rany krwawiły. Ale miały się zagoić. Na końcu drogi był górski landszaft. Niebieskie grzbiety porośnięte futrem. Wcześniej pola kukurydzy. O których pomyślała, że są jak z horroru w miękkiej okładce. Tylko czekać, aż strach na wróble ożyje i będzie odcinał głowy amerykańskim…
Fizyka smutku
Other than the constant looming threat of danger, it’s a beautiful day – brzmi podpis pod jedną z ilustracji w The New Yorker. W tym zdaniu zawiera się wszystko. Całe moje lato. Świetliste, złote dni nad oceanem, wypełnione nieskrępowaną radością i pięknem, nad którymi, gdzieś bardzo wysoko, kołuje drapieżny ptak. Na razie widać tylko cień…
Glamping
To nie może być tutaj – mówię, kiedy wjeżdżamy na osiedle domków jednorodzinnych. Stoją jeden przy drugim, nieogrodzone, na wygolonych do skóry trawnikach. Zawracamy. Wyłączamy nawigację w telefonie. Jeszcze raz szukamy zdjęć satelitarnych. Samotny, biały punkt za linią drzew. Musimy go znaleźć. Po obu stronach szosy rozciągają się pola i sady. Próbujemy jeszcze dwa razy….
Skrytka
Śniło mi się, że pływałam w oceanie z Adrianem Zandbergiem. A potem całowaliśmy się na plaży. Miał rybie usta. Miękkie i słone. A w rudej brodzie mieszkały morskie stworzenia i plątały ukwiały. Trochę przypominał Posejdona, ale bardziej wikinga. Szeptał do ucha o podatku progresywnym, podniesieniu płacy minimalnej i darmowych żłobkach. Zwalisty, niezgrabny w ruchach. Zapamiętałam…
Spokój z widokiem
Najpierw oliwa. Gęsta. Pachnąca. Świeże gałązki rozmarynu. Odrobina startej skórki z cytryny. Szczypta płatków suszonej papryki. Roztarte dwa ząbki czosnku. Podsmażamy. Uwalniając aromat. Nie za długo, by nie przypalić. Kiedy czosnek zrobi się gorzki, wszystko trzeba będzie zaczynać od nowa. Wrzucamy ciecierzycę. Ugotowaną wcześniej lub – wersja dla leniwych – z puszki. Sól. Pieprz. Obtaczamy…
Staycation
Siedząc cały dzień w klimatyzowanym pomieszczeniu trudno uwierzyć w lato za oknem. Jest ekran. A za nim inny kraj. Wybory prezydenckie. Sztandary. Oklaski. Jest dom. W którym ktoś cierpi. Są głosy. Ojca. Matki. Przyjaciele w nieudanych małżeństwach. Wakacjach nad morzem. Zdalnej pracy. Są cudze stoły. Zwierzęta. Książki. Dzieci, które rosną. I których już nie rozpoznaję….
Katastrofa
dla Ady Jest jak na zdjęciu. Przestwór i zarazem niepokój. W tym nagłym błękicie nie ma żadnych skaz. Uchybień. Wody spokojne i jasne. Plamy obłoków. Samotna żaglówka. Na horyzoncie majaczy latarnia morska. Białe kamienie opalizują w słońcu. Niebo wchłonęło zarazę miasta. Otworzył się horyzont. Stoję na brzegu. Jak przed ścianą z fototapetą. Powiększoną do rozmiarów…
New normal
Nie pamiętam kiedy byliśmy tam ostatnio. Zeszłego lata? Jesienią Rzeczywistość sprzed pandemii wydaje się dziwnie odległa. Jak sen, którego szczegółów nie możemy sobie przypomnieć. Ale jeszcze długo po przebudzeniu czujemy nastrój, atmosferę. Bywa, że w ciągu kolejnych dni, w najmniej oczekiwanych momentach, wyświetlają się pojedyncze kadry, strzępy dialogów, flashbacki. Odłożone w słojach pamięci obrazy rozbłyskują…