stany wewnętrzne

Menu
  • TEKST
  • FOTOGRAFIA
  • O AUTORCE
Menu

Przyjaciel

Posted on November 28, 2019November 28, 2019 by Weronika Kwiatkowska

Książka z psem na okładce. To nie wróżyło dobrze. Co innego koty. Kupiłam zbiór opowiadań z ilustracjami Gosi Herby, bo pięknie wydany. I poprosiłam, by koleżanka z Polski przywiozła powieść Filipa Zawady, tylko dlatego, że jej tytuł brzmiał: „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek”. Po wielu trudach książka trafiła w moje ręce. Szybko się okazało, że zdanie z okładki to jej najlepsza część. Teraz czekam na „Iwana Konwickiego. Z domu Iwaszkiewicza”, choć fragmenty z „Kalendarza i klepsydry” dotyczące domowego tyrana i inne wzmianki, które na temat najsłynniejszego kota polskiej literatury pojawiały się w druku, znam na pamięć. Muszę mieć. Choćby ze względu na urocze ilustracje Danuty Lenicy. W nagradzanych „Mikrotykach” Pawła Sołtysa, do których mam szereg zastrzeżeń, jest opowiadanie o umierającym kocie. Kilka razy próbowałam odczytać je na głos i za każdym razem pogrążałam się w dzikim szlochu. A teraz to. Książka z psem na okładce.

Na zielonym tle biała sylwetka doga arlekina. Sigrid Nunez. „Przyjaciel”.

Narratorka mieszka w Nowym Jorku. Pisze. I wykłada. Prowadzi kursy z literatury. Dowcipnie opisuje studentów, którzy nie chcą czytać tego, co napisali inni, tylko chcą, żeby ich czytano. I zastanawiają się czy Zygmunt Freud jest postacią fikcyjną. Powtarza za Georgem Simenon, że pisarstwo to nie zawód, ale powołanie do nieszczęścia. A nowojorski światek literacki porównuje do pola bitwy ze snajperami. „To jak tonąca tratwa, na którą próbuje się wdrapać zbyt wiele osób”. Ale najwięcej miejsca poświęca zwierzętom:

„Kiedy mówiłam, że wolę koty od psów, to nie znaczyło, że koty lubię bardziej. Oba gatunki lubię tak samo. Oprócz jednak zaniepokojenia psim oddaniem, podobnie jak wiele osób, wzdragam się na myśl o władzy nad zwierzęciem. […] Psy, tak jak inne udomowione zwierzęta, są hodowane, by ludzie nad nimi dominowali, by je wykorzystywali i by robiły to, czego ludzie chcą. A koty nie”.

Bohaterka jest samotną, “niewidzialną” czyli starzejącą się, kobietą. Po samobójczej śmierci przyjaciela dostaje- niejako w testamencie- psa. I to nie byle jakiego. Dog arlekin jest wielki. Majestatyczny. I bardzo tęskni za poprzednim opiekunem. Jak u Rilkego: spotykają się „dwie samotności, które nawzajem się chronią i pozdrawiają”. Z kulturoznawczym zacięciem autorka odnajduje autorów, którzy pisali o przyjaźni ze zwierzętami: „Ackerley wierzył, że psie życie jest nieustannie pełne niepokoju i stresu, co wiąże się z emocjonalną relacją z ludźmi i nieustannymi próbami ich zadowalania. Ale czy psy boli głowa?- zastanawiał się”.

Przywołuje Milana Kunderę, który pisał: „Prawdziwa dobroć człowieka może się wyrazić w sposób absolutnie czysty i wolny tylko w stosunku do tego, kto nie reprezentuje żadnej siły”. Autor „Nieznośnej lekkości bytu” uważał, że „dzięki miłości i przyjaźni ze zwierzętami, możemy na nowo połączyć się z rajem […]”. Że to „wcielone anioły, futrzaste opiekuńcze duchy zesłane by strzec ludzi i pomagać im żyć”. A jednym z największych błogosławieństw, którymi nas obdarzają, jest brak obrzydzenia. Psy kochają wszystkich. Starych, brzydkich, niedołężnych. Nie osądzają. I zawsze okazują wdzięczność.

„Którejś nocy budzę się i widzę Apollo koło łóżka. Próbuje zębami naciągnąć na mnie koc, który najwidoczniej przez sen zrzuciłam. Kiedy o tym opowiadam, ludzie mi nie wierzą. Twierdzą, że mi się przyśniło. Przyznaję, to możliwe. Choć tak naprawdę myślę, że mi zazdroszczą”.

This image has an empty alt attribute; its file name is Untitled-2.jpg

Choć „Przyjaciel” to książka o stracie, Nunez nie opuszcza poczucie humoru. „Znajomy, który najbardziej współczuje mi w tej sytuacji, dzwoni zapytać, jak się trzymam. Opowiadam mu o muzyce i masażach, leczeniu depresji Apolla, a on pyta, czy rozważałam terapię. Odpowiadam, że sceptycznie podchodzę do psich terapeutów, i w odpowiedzi słyszę, że nie to miał na myśli”.

Psia elegia, jak nazwał powieść z jeden z krytyków, jest jednocześnie hymnem na cześć przyjaźni i miłości. Nie tylko do zwierząt. Przejmujące fragmenty dotyczące zagadnienia samobójstwa („Kiedy Stevie Smith nazwał śmierć jedynym bogiem, który musi przyjść na nasze wezwanie, spodobało ci się to, tak jak wtedy, gdy różni ludzie mówili, że nie daliby rady żyć, jeśli nie istniałaby możliwość samobójstwa”) sąsiadują z sarkastycznymi obserwacjami na temat współczesnych rytuałów (treść nekrologu, mowa pogrzebowa, uroczystość żałobna). Lekkość i dowcip, z jakim autorka pisze o trudnych doświadczeniach, przypominają nastrojem wspaniałą serię „Patrick Melrose”.

This image has an empty alt attribute; its file name is Untitled-2.jpg

Zapadłam w tę powieść. Przegapiałam przystanki. Czytałam ukradkiem w pracy. Zaniedbywałam obowiązki. Podkreślałam zdania i całe akapity. A potem zapragnęłam dowiedzieć się kim jest laureatka National Book Award i pogrążyłam się w lekturze rozmów z Sigrid Nunez.

„Wiele lat temu ukończyłam kurs pisania, dziś sama jestem wykładowczynią i nie mogę uwierzyć, jak bardzo różniłam się od współczesnych studentów. Czytanie ich nudzi! Chcą uprawiać zawód pisarza, a przeczytanie 100 stron na zajęcia to dla nich niewyobrażalny, niepotrzebny wysiłek. Gdybym przyznała się do czegoś takiego, gdy studiowałam, zostałabym wykpiona. Dziś takie słowa nie budzą zażenowania. Tym, co rozczarowuje mnie najbardziej, jest wiara młodych, że pisarzem można stać się z dnia na dzień”- mówi autorka w rozmowie z Michałem Nogasiem. „ […] uważają, że to przepis na szybką i łatwą karierę, jeden ze sposobów na zostanie gwiazdą. Nie wybór, nie powołanie, nie poświęcenie – life style. Większości młodych się śpieszy, chcą szybko dostać się na podium i odcinać kupony. Jakość nie ma znaczenia, szacunek dla języka również. Nie zależy im na staniu się częścią literackiej wspólnoty, przejściu do historii. Ich teksty są powierzchowne, szybkie, tymczasowe. To, co odczuwają wobec tradycji, to coś więcej niż niechęć. To wrogość. Tracę powoli wiarę w to, że pisarstwo, jakie znam, przetrwa. I w to, że to, co robię, ma jakikolwiek sens”.

Na szczęście „Przyjaciel” zdobywa nagrody na całym świecie i chyba można mówić o modzie na prozę Sigrid Nunez. Dopóki istnieją tacy autorzy, nie wszystko stracone.


Przyjaciel, Sigrid Nunez, Wydawnictwo Pauza

O kotach, Wydawnictwo Czarne

Mikrotyki, Paweł Sołtys, Wydawnictwo Czarne

Iwan Konwicki, z domu Iwaszkiewicz, Tadeusz Konwicki, Wydawnictwo Znak.

Leave a Reply Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

©2021 stany wewnętrzne | Theme by SuperbThemes