W połowie lipca liście okazują pewne zmęczenie. Widzisz? To ludzka rzecz- chorować ukradkiem. Nie, nic się nie dzieje we mnie błyskawicznie. Ale przecież się staje. Rosną we mnie głosy i mnóstwo rzeczy umiera. Wchłaniamy się nawzajem i tak jest dobrze, choć zawsze mogłoby być lepiej. Już jestem duża, coraz więcej mam odwagi, by błądzić, by…